Czasami zastanawiam się czy ja jestem normalna. I mam
poważną wątpliwość! Zwłaszcza rano, kiedy staram się wyrwać jak sztangę moją
torbę z podłogi. I ja się pytam… co ja tam wsadziłam? Po co? Przecież oprócz tej
cholernej torby muszę zabrać ze sobą: torbę na lapa z pokaźną dość zawartością
dodatkową i worek ze śmieciami z wczoraj (a tam jest minimum jedna duża butelka - ciężka i szklana:)).
Wywaliłam dzisiaj wszystko z czarnej z kieszonkami, która
lubię najbardziej zimą. Bo mam dużo tych tobołków. A wiosną, latem i jesienią
lubię inne. Są też wersje: na imprezę, na laptopa, "nie wiem po co to kupiłam", wygodne, na plażę, aaaa i jeszcze "do oddania teściowej".
Myślę, że jestem McGywerem. To pewne!
- paragon z reala ze stycznia
- guma orbit
- papierek... nie 2 papierki po krówce. Ja to zjadłam? Niemożliwe!
- 4 Hot Weels-y (biały jest czadowy!)
- łącznie 9 długopisów, pióro kulkowe i notes
- jogurt naturalny - cudem jest, że żaden z tych długopisów nie wbił się w tą cholerę!
- paragon ze stacji BP... za hot-doga z kiełbasą salami, red bulla i pawełka. I jeszcze zdrapka (zdrapana) i wygrałam zapach do auta!
- paragon z gabinetu stomatologicznego
- perfumy Angel (moje ukochane), oczywiście tester 100 ml, które spokojnie można użyć jako narzędzie do samoobrony, bo ważą z pewnością pół kilograma a do tego mają ostre końce
- sześć naklejek okrągłych – Dzielny Pacjent – chyba od stomatologa
- kupon "+ 5000 punktów w Realu"
- głowa Lorda Vadera i mieczyk (mały czerwony)
- pendrive (hurra!, szukałam go długo! tam są foty z sylwestra!)
- pendrive 2 – nie znam... nie wiem czyj to
- perfumy Jadore (stare, ale jare! wersja light, żeby ludziom dookoła czasem odpuścić i Angelem ich nie torturować)
- zasilacz do telefonu Nokia (mam Samsunga... hmm ciekawe... może ktoś będzie chciał pożyczyć!)
- dwie rękawiczki (nie komplet!)
- 3 saszetki herbaty Figura i tabletki Linea Detox
- wyschnięte chusteczki do wycierania pupy niemowląt (wycieram tusz jak się obsypie)
- kosmetyczka – waciki, tampony, patyczki do uszu, Marvelon (he?), jakieś folijki
- perfumy Hugo Boss (puste opakowanie - shit!)
- perfumy Angel w długopisie... takie tam podręczne cudo, chyba podróba od Pani co sprząta nam biuro
- krem do rąk
- wizytownik i do kompletu z tej samej serii coś na karty stałego klienta i na dokumenty od samochodu (zawartość wspomnianych ok. pół kg)
- portfel – 3 kg – zawiera wszystko! Boże nawet 2 łuski rybie!!!
- kosmetyczka - ta bazowa (podkład, puder jasny, puder, ciemny, róż 1, róż 2, tusz 1, tusz 2, pomadka, kredka do oczu, odżywka do brwi, szczotka do czesania brwi)
- klucze – pęków 3
- 3 wkłady do świeczki
- plastikowy stwór, chyba z Ben 10, nie ma głowy... pewnie głowa jest w torbie z wiosny
- okruchy jakieś... pączek? bajaderka?... jedno jest pewne, ja tego nie zjadłam!!!! O nie!
- 4 foliówki (real, lidl, sephora, jakiś lek)
- hahhahaha, sztuczny śnieg, hahhahahahahhah umrę!!! - zalewasz proszek wodą i masz śnieg!
Nie wiem co mam powiedzieć, bo dzisiaj jeszcze wsadziłam tam wino, bluzkę, biżuterię pokaźnych rozmiarów co ją pożyczyłam na imprezę w sobotę i szpilki!
Mam kłopoty. Macie jakieś namiary na dobrego psychiatrę?
Będę zobowiązana!
proponuję przerzucić na męża obowiązek kupowania toreb i kłopot z głowy; mnie się trafiła w prezencie gwiazdkowym wypasiona torebeczka Lacoste) wchodzi do niej portfel, telefon i kluczyki od samochodu.
OdpowiedzUsuńJak rano mam power to dopchnę jeszcze maluteńką kosmetysię.
Oczywiście do kompletu do tej torebuni zabieram torbę z lapkiem, papierową ze śniadankiem, materiałówą na różne drobiazgi (z hasłem DJ Club - wtajemniczeni wiedzą, kto podarował:-))...
aa, przy drzwiach stoi jeszcze taka 6-letnia kobietka, która nie może dźwigać torebek, bo ma za małe rączki, więc do kompletu dostaję jeszcze plecaczek z wróżkami i worek baletowy z dużą butlą mineralnej...
I tak wracam do Twojego wątku i z nutką niekłamanej zazdrości pytam - gdzie ty, kobieto, kupiłaś tą torbę?
hahhahahhaha nie pamiętam, ale jak gdzieś ją spotkam to Ci też wezmę:-)
OdpowiedzUsuńna taki asortyment polecam BIG BAG od Dualia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/dualia