czwartek, 29 marca 2012

o przyjaźni rzecz


Dziś krakać będę chyba trochę inaczej...bo niezwykle serio...

Słownik mówi, że przyjaźń to: "specyficzny i niecodzienny rodzaj więzi łączący ludzi, to bliskie, serdeczne stosunki z kimś oparte na wzajemnej życzliwości, szczerości i wyjątkowym zaufaniu".
I to oczywiście prawda, ale raczej nie ma sensu definiować tej relacji.


Przyjaźń to chyba najbardziej trudna do zbudowania i trwała zarazem relacja z tych zwanych "istotnymi w życiu". Bo mamy przecież jeszcze miłość. Jednak miłość zwykle spada na nas tak jakoś nagle i czujemy się w tej sytuacji "niezwykle" i bardzo "odświętnie". Z miłością łączy się także mnóstwo skrajnych i nie zawsze pozytywnych emocji. Z przyjaźnią jest jakby inaczej. 

Aby się zdarzyła to relacja musi dojrzeć, czasem nawet przez wiele lat, bo jest to relacja o charakterze stabilnym, niezwykle uporządkowanym. I przede wszystkim jest relacją "odświętną", ale bardzo "codzienną". 
Zgadzam się z tym, że: "przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia sobą" (Jim Morrison). Miłość nie do końca daje tą możliwość. Gdy kochamy, staramy się być lepsi, na wielu płaszczyznach bardziej "atrakcyjni" dla tego kogo kochamy i prawdopodobnie nie zawsze to jest nasze stuprocentowe "ja"... takie bez żadnych dodatkowych tuningów i upiększeń.







Prawdziwa przyjaźń nie jest łatwa. Wymaga potwornej otwartości i szczerości, często tej bolesnej oraz słów, które potrafią (a nawet muszą czasami) przejść przez mózg jak pocisk. I to zwykle nie jest przyjemne uczucie. Trudne do wchłonięcia i zaakceptowania. Czujemy się wtedy tak jakby ktoś przejrzał nas na wylot,  wyciągnął nasze błędy na widok publiczny, a na koniec wyraził na ten temat swoją, jakże ważną dla nas, ale jednak nieprzychylną opinię. Trudne do przełknięcia. Ale bez tej szczerości relacja ta traci jakikolwiek sens. 

Ludzie często nadużywają tego słowa. Nazywają przyjaciółmi osoby, z którymi spędzają wakacje raz do roku lub widują się czasem na spotkaniach u innych "przyjaciół". Ja staram się z niezwykłą ostrożnością podchodzić do tego określenia. Gdy mówię: "chciałabym przedstawić Ci moją przyjaciółkę..." to czuję rodzaj dreszczu przechodzącego mi po plecach. Zawsze w tym momencie jestem dumna i jakaś poruszona faktem, że wypowiadam właśnie TO słowo. Że mogę to zrobić, bo mam to szczęście, że ten fakt mnie dotyczy. 

I jest jeszcze jeden ważny temat. Poruszany bardzo często i opiniowany na tysiące różnych sposobów. Przyjaźń damsko-męska :) Możliwa czy nie? Jestem w tym przypadku niedowiarkiem :)
Owszem,"kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii" (Fryderyk Nietzsche). Heh! No właśnie... tutaj jest ten mały kłopocik :)

Jeśli zdarzyła się Wam przyjaźń to macie prawdziwy fart, bo nikt nie daje nam w życiu na to wydarzenie żadnej gwarancji.

Przyjaźń przytrafiła mi się w życiu aż 3 razy. 
Pierwszą spieprzyłam, drugą zaniedbałam a trzecią odzyskałam. Znaczy, że jednak uczę się na błędach:).

A na koniec najpiękniejsza piosenka o przyjaźni jaką słyszałam :)




... i tutaj jest w zasadzie wszystko, co ja mam w tej kwestii do powiedzenia..


ewa

4 komentarze:

  1. Zamiast poprasowac na jutro, zrobic pedicure i posprzatac w lazience siedze i czytam. Chlone Was dziewczyny. Milo mi, ze nawet odnalzalam siebie w jednym z Waszych tekstow. Tzn. Cytowalyscie tekst ktory napisalam dla jednego z portali. A najlpeikniejsza piosenka o przyjazni to waiting for a friend. Rolling stonesow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jak co, ale o te pazurki to się trochę martwimy!:) pozdrawiamy mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. kurczę, jak ja potrzebuję przyjaciółki... :( moje dwie przyjaźnie rozeszły się w szwach, głównie przez odległość i odmienne światy do których w pewnym momencie trafiłyśmy, tak mi teraz samotnie, ale może jeszcze nie wszystko stracone?

    OdpowiedzUsuń
  4. w życiu wszystko jest możliwe!!! WSZYSTKO!:) pozdrawiamy mocno!:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...