wtorek, 14 sierpnia 2012

girls talk odc. 6

Serial: Girls Talk


Odcinek 6 'O czym jak nie o butach...'

W rolach głównych:
W: wronka :)
S: sprzedawczyni

Poszła Wrona do butowego shopu na V... tak looknąć co tam w nju kolekszyn mają bo druga Wrona mówi że "ohohoho". No faktycznie "ohohoho" czarne kozaczki z czerwonym przeszyciem wpadają w oko...

Oczywiście stoją tam też jeszcze niedobitki z letniej partii... zatem można też po dotykać i podnieść sobie ciśnienie patrząc na cenę... po salach, wyprzach i dyskantach butów, które masz na nogach właśnie... faken... nic to...

Podchodzi Pani Sprzedawczyni - radosna i uśmiechnięta...


S: szuka Pani czegoś konkretnego?

W: hmmm być może ale to będzie trudne...

S: proszę spróbować... jednak :)

W: oki... potrzebuję buty na obcasie ale nie za wysokim i raczej w wersji dość stabilnej

S: aha

W: uniwersalne, pasujące do wielu ciuchów - spodni i sukienek, na lekki deszcz i na słońce

S: yyyyy

W: i przede wszystkim bardzo wygodne gdyż zamierzam dużo chodzić w najbliższym czasie...

S: wszystko jasne

W: hmmmm???

S: to proste - potrzebuje Pani kupić takie POPIERDALAJKI

W: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ahahahahaha aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
W: ototo - tak zdecydowanie potrzebuję nabyć popierdalajki :) :) :) dżizus :)


Umarłam... i Uwielbiam tą kobietę z całego serca :) Pozdrowienia od Wron dla tej Pani :) :) :)


cdn.


wrona

czwartek, 2 sierpnia 2012

koksuś hardkorowy, czyli czym jest mułoreksja

Temat fascynuje mnie już dłuższą chwilę i wywołuje u mnie radosny nastrój połączony z lekkim niedowierzaniem... Jak przystało na osobę rozpaczliwie pragnącą utrzymać BMI w normie, pojawiam się czasami w miejscu zwanym siłownią. Na siłowni (w zasadzie każdej) jest takie specjalne miejsce, pokój, sekcja (jak zwał tak zwał), przeznaczone dla pakerów, hardkorowych koksów i tych którzy pretendują dopiero do tego zaszczytnego miana. Gromadzą się tam generalnie mężczyźni wyciskający! W sali tej samica to rzadkość...a jeśli już się pojawi, łaaaaaaa!



Koksy mają dużo luster w sali owej. Lustra te pozwalają im na baczną obserwację swoich wyczynów i żył wydymających się zewsząd! Koksy patrzą w lustra i podziwiają się bezczelnie i z jeszcze większą bezczelnością porównują swe mięśniorasy z mięśniorasami innych konkurencyjnych koksów. Koksy wydymają się i jęczą, prężą, stękają, pokrzykują, dyszą, wykrzywiają gęby, marszczą czoła i wyciskają. Po każdej takiej zabójczej serii następuje "obchód", czyli defilada po kole celem zaprezentowania tego co już udało się ukształtować w męczarniach. Koksu tych serii wykonuje wiele. Seria-obchód-seria-obchód-seria-obchód...i samopodziw. Tak bez końca.

Koksu ma koszulkę w rozmiarze mini mini, żeby nikt nie śmiał przeoczyć jego muła żadnego. A bulwy to wielkie takie! I są one dosłownie wszędzie! Te bulwiaste mięśnie oczywiście. Ja nawet nie wiedziałam, że człowiek ma mięśnie w takich miejscach...no np.: na dupie... też jest duży mięsień i w pelikanie też:). No i na karku ofkors i to spory, bo się w nim szyja koksa swobodnie w całości chowa :).

Zdarza się na siłowience takiej spotkać koksa z samicą przysposobioną, czyli takiego w parze. Samica koksa jest charakterystyczna i łatwa do zidentyfikowania. Ma skórę w kolorze jakby zatrzasnęła się na 3 tygodnie na łóżku w solarium, zwinięte w rulon paznokcie tęczowe, doklejone rzęski i koszulkę XS z wydżetowanymi skrzydłami anioła na plecach (coś a'la dodzia). Chodzi w stylu "slow motion", nie tyka sprzętów do ćwiczeń (o no no!!!! nie po to tu do cholery przyszła!). Szczęśliwie Pani Bozia dała jej (tak za nic) dupkę jak marzenie i to jest fakt przyprawiający mnie o dość duży wkurw. Raz na 15 minut wiesza się na swoim koksie, potwierdzając tym oto sposobem swoje oddanie i absolutną przynależność do niego (przynajmniej w danym tygodniu).

Kiedyś się złamałam wewnętrznie, kierowana skandaliczną ciekawością i koniecznością przekazania komunikatu werbalnego jednemu z osobników znajdujących się wewnątrz tego raju i wlazłam tam. Trudno to uczucie zapomnieć, przyznam szczerze.

W koksowni śmierdzi mocno. Na tyle intensywnie, że musisz na wydechu jechać, bo inaczej zdechniesz. Robisz wsteczny ciąg silników, czyli wypuszczasz powietrze nosem i wciągasz ustami, bo inaczej - cofka na bank! Mówisz przez to jakby trochę przez nos, ale trudno - taki koszt wizyty! Dookoła atakuje Cię muza rozkręcona do granic wytrzymałości bębenka ucha człowieczego. Główny motyw muzyczny - tsy tsy tsy tsy tsy tsy.....
I choć nie jestem mega blondzią z nogami do nieba i w stroju FIT GIRL z dużym znakiem najka na dupie, to jestem jednak samicą, a wejście samicy wywołuje reakcję typu: STOP KLATKA. Na chwilę zatrzymuje się ta sensacyjna akcja i wiele par gał (oraz pał hahahha;)) powiększa się. Paczą :) Idziesz a oni paczą. Paczą i paczą!. "Stop klatka" trwa jakąś chwilę dopóki nie zajarzą w swoich koksiastych mózgach, że czas "o nią powalczyć", o jej podziw i uznanie oraz ewentualny w oku kurwik. I się wtedy zaczyna! ooo kurwa mać! Wrzucają większe ciężary, stękają jeszcze głośniej, szczerzą kły, pocą się mocniej, jęczą, biegną, podrzucają, podskakują, ciągną jakieś liny, szarpią, pokrzykują i znowu jeczą... a tempo takie, jakby z pilota ktoś do przodu faken przewijał! Ciągną też z butelek z dziubkami piciu jakieś w kolorze.... blue. No woda   źródlana to to raczej nie jest!!!!

Myślisz sobie... łooo ratunku! spierdzielaj babo, bo ducha skłonni w tej walce wyzionąć hardkorowi bracia tutaj!

Łatwo wśród tej gromady zidentyfikować tych dopiero "pretendujących", bo oni właśnie wyglądają good! Jeszcze nie zdążyli nadmuchać muła swego jak balon i nie muszą natychmiast obsikać terenu jak samica wchodzi. I gdyby nie wszechobecny odór testosteronowo-koksiarski, to można by nawet na to przez chwilę z przyjemnością looknąć.




Tak w sumie trochę zazdroszczę Panom podejścia i łatwości z jaką podziwu nad swym ciałem się dopuszczają. Nie mogę zrozumieć jednak, dlaczego nie widzą granicy. Przecież gdzieś po drodze musiał nastąpić moment, kiedy jeszcze wciągali swobodnie nogawki dżinsów na własne udo...
To taka właśnie mułoreksja jakby...
I ja się pytam, po co to wszystko? Czy to się faktycznie komuś tak bardzo podoba? 

ewa

p.s. pragnę dodać jedynie, że załączone foty obrazują "pretendujących" PLUS, bo chcemy mieć raczej ładne fotki na blogu;)

photo: fotolia.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...