środa, 7 sierpnia 2013

jest pokusa!

No taka zwykła...babska:)
Nie za bardzo wierzę w cuda. Nie przepadam też za miłymi i bardzo opalonymi (i szczupłymi !!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAA!) babeczkami, które zaczynają zdanie od "kochane moje!":) Ale gapię się jednak w tego fejsbuczka i widzę wyraźnie jak te grubaśkie lejdis z cellulitem wodnym i innymi gatunkami jego, przeistaczają się jednak w mega dupki z sześciopakiem na brzuchu.
No i to jest tak...
Nie bardzo temu ufam, bo każdego dnia rzeźbię coś zawodowo w photoshopie...no i wiem jak jest:). Sama znalazłam się kiedyś na okładce ELLE za sprawą sprawnych rączek grafika i do dziś pękam ze śmiechu jak to widzę:)
Upatruję zatem podstęp wszędzie:)




Całe życie jestem na diecie, którą mogę nazwać śmiało "dieta gówno warta", bo jeść lubię i cukierki też.
Potrafię wyżreć w nocy z paczki całe kakao, bo oszukując sama siebie nie kupię michałków do domu...a w ciemności przychodzi jednak potrzeba nagła i coś pociumkać słodkiego muszę! Nie polecam, bo kakao przykleja się do podniebienia...no chyba że jest w granulkach, to nawet spoko!

Biegam po okolicznym zakrzaczałym terenie, latam na siłownię w soboty, gdy normalni ludzie smacznie spią, jeżdżę na rowerze do pracy w upale 40 stopni topiąc oponki w asfalcie i co? Gówno!
Zaprzepaszczam to, bo jak już się tak spocę mocno i zmęczę to mam poczucie, że przecież mogę tę latte z bitą śmietanką wciągnąć. Czyż nie? A makaronik ze śmietanowym to nie? No mogę..owszem!

I nagle ta cholera Chodakowska! Jakaś córka szatana czy co?
I treningi, w których nazewnictwie nie potrafię się nadal połapać za nic!
I te lejdis z gębą pełną sukcesu "jadłam kluseczki a mam dupcię jak marzenie".
I wiecie jaką mam pokusę? Skoro mogłam żreć Dukana i nie umarłam, to mogę chyba poskakać jak pajac przed tv. Sprawdzić to na własnej dupie a potem powiem Wam czy to prawda. Tej małej grupce wyjątkowych 240 osób, które zechciały się przyznać, że czasem nas czytają. Opowiem. Szczerze do bólu. 

Dzisiaj zapisałam linki do tych cholernych ćwiczeń i zrobiłam focię brzucha z dystansu:). To trudny moment:), ale odbiło mi, bo siedzę sama od tygodnia a życie singla nie jest mi znane.
Jem w kółko jajka, trącający pleśnią chleb i zupy Amino i to wywołuje zmiany w mózgu mym.
Nie wiem czy zbiorę się do kupy, ale się postaram:)
I będę robić fotę co 2 dni:) I zrobię wernisaż blogowy "od słoninki do zajebistej dziewczynki:).


p.s. ale wybaczcie mi...jeśli się nie uda to tej foty z dziś nie opublikuję!!!! za nic! za nic! za nic!:)
dobrej nocki!


7 komentarzy:

  1. trzymam kciuki, ja po 3 tygodniach się poddałam, aczkolwiek miałam inny wycisk bo na wsi pora żniw ;)efekty były w postaci wzmocnionych mięśni i nic poza tym... teraz przez te upały schudłam 3 kilo, bo tylko piciu i piciu i piciu, a żreć się za przeproszeniem nie chciało :P a oponki też mają coś w sobie fajnego ;)
    pozdrawiam,
    Monia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety..
    jeść trzeba bo jak się nie je to umrzeć można....i kto wtedy takiego fajnego bloga będzie pisać....

    ten ktoś przez którego od tygodnia singlem jesteś:-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma szans moim zdaniem, ale post jest i to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też średnio wierzę:) ale ale ale.... kierowana ciekawością bez granic eksperyment wykonać się postaram:)

      Usuń
  4. Trzymam kciuki, czytam Was juz od dawien dawna ale dopiero Chodakowska skusilyscie mnie na zaznaczenie swojej obecnosci ;)
    Bo najnormalniej w swiecie w te dupencjowe cuda-wianki nie uwierze jak nie zobacze, takze czekam na rzetelna i wiarygodna relacje :)
    /GAna

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...