środa, 29 lutego 2012

obrzydliwe wibrotrendy


Ja już pisałam, że moim zdaniem nie ma tematów, o których kobietom nie wypada mówić. I tak właśnie myślę. Jednak istnieje zaszczepiona w mym mózgu przez lata teoria (przez babcie, ciocie, sąsiadki lub inne stare klępy), że kobieta to dama a damie pewnych rzeczy nie wypada…i już. Oczywiście publicznie, bo w domku to zupełnie co innego.
Ostatnio złapałam się na tym sama. W dość dużym i mieszanym gronie Kaśka krzyknęła do mnie (ot tak przypadkiem zupełnie) coś na temat mojego wibratora. Zamarłam i spłonęłam rumieńcem dziewiczym. Jak pensjonarka. Że ja? Że co? Ja tego nie mam! To pomyłka!!!!! Pomyłka, pomyłka! A sio! A fuj! Paszoł won ode mnie wstrętny wibratorze!
A to przecież tylko zabawka. Taka karuzelka, gryzaczek lub konik na biegunach tyle, że dla dużych dziewcząt. Ładne to, przyzwoicie wykonane i podąża z duchem czasów, bo niekiedy designem zaskakuje.
Bawmy się dziewczyny ładnymi zabawkami póki piaskownica pełna i jest jeszcze ktoś chętny do zabawy! Natchniona obiecuję, że przegląd nowości zrobimy i coś tam fajnego na walla wrzucimy:)

e.















photo: sexshop-dlakobiet.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...