wtorek, 24 kwietnia 2012

'Kochanie to mnie nie podnieca'

Nie wytrzymałam niestety... w sumie lubię tego Kominka, bo spoko gość z dystansem do wielu tematów, ale czasami jak coś wytworzy na tym swoim blogu to zastanawiam się czy chłop się czegoś najarał, czy też opcjonalnie oszalał w tym swoim singlowym życiu w celibacie czy coś... I tak też było i jest z tym postem "Kochanie to mnie nie podnieca". 

Otóż pisze On do mnie, czy też do Nas, do Was i co gorsza załącza jakieś obrazowe jpg o depilacji intymnej - że niby depilacja ala 'super idealnie wygolona pipka' lub też wzór na 'cienki paseczek' nie jest ok - że niby to karane 'wymiotem do ust'. Dżizus. Dodam, że to co załącza tam jako wzór ideału czytaj figura geometryczna zwana prostokątem faktycznie podchodzącym pod pępek jest niby seksi... Zaczynam się o chłopaka na poważnie martwić... Ale to nic - brnie dalej dotykając tematu innej figury geometrycznej mianowicie archaicznego trójkąta - aaaaaaaaaaaaaa - to tak jakby napisał, że włosy na nogach są w zasadzie całkiem ok i milutkie i takie miziane... No comments... 

Nie wiem też zaprawdę skąd bierze się u niego opinia, że kobiety w łóżku potrzebują polewania olejkami, bitą śmietaną, szampanem i innymi super produktami spożywczymi z biedronki (chyba stąd, że produkty z biedronki polecają się na każdą okazję...) - hmmm nie będę się nad tym rozwodzić odsyłam do niedawnego posta "seksualna mitologia" - jak widzę nie wyczerpałyśmy tematu jeszcze do końca... Jedno jest pewne Kominku - posikałam się ze śmiechu... tak jak piszesz...

O dziewicach i seksie w różnych abstrakcyjnych miejscach jak winda czy plaża nie będę pisać bo szkoda mi tych biednych liter...
I jeszcze coś. Perfumy są ok. Człowiek z natury nie pachnie wykurwiście.



Natomiast w całym tym artykule - próbującym jakkolwiek nieudolnie scharakteryzować oczekiwania kobiet w łóżku - zainspirował mnie do ustosunkowania się (fajne słowo :)) do jednego akapitu: 'Chętnie napisałbym, co robią faceci, a co nie podnieca kobiet, ale niestety nie znam się na tym temacie. Wydaje mi się, że pod tym względem jesteśmy idealni i cokolwiek byśmy nie robili, kobieta wszystko kupi.'

Otóż nie!!! Zdecydowanie nie!!! Będę się streszczać w punktach i ograniczę się do absolutnych podstaw:

1. Depilacja
Jeśli któryś z Was Panowie uważa, że poszukiwania ornitologiczne pośród gąszczu i haszczy wszelakich są fajne to nie!!! nie są!!! Dożyliśmy czasów - ufff - że depilacja obowiązuje obie strony i basta! hmm... nowość?

2. Mimiczne udziwnienia
Jeśli drogi Kominku twierdzisz, że jakakolwiek kobieta w stanie prawdziwej ekstazy jest w stanie zapanować nad seksownie rozchylonymi ustami (w odpowiedniej proporcji paszczowej) i do tego jeszcze je podniecająco oblizywać i wkładać sobie palec podczas aktu... hmmmm... muszę Cię zmartwić... nie widziałeś zatem kobiety w prawdziwej seksualnej ekstazie... to co opisujesz to gra rodem z kiepskiego pornola... a jeśli nadal ta kobieta ma siłę grać to znaczy... to nic nie znaczy i tak to raczej pozostawmy... Natomiast Panowie mają czasami taką fatalną nieudolność, która wybija z nastroju co najmniej podobnie brutalnie jak puknie do drzwi podczas młodzieńczego seksu... otóż podczas dochodzenia Wasze twarze lub też co gorsza inne części ciała przybierają formę zbliżoną do dzwonnika z Notre-Dame... no nie wiem deformacją chyba bym to nazwała... kobieta lubi patrzeć jak jej facet dochodzi... nawet bardzo... patrzenie sobie w oczy jest mocno stymulujące pod warunkiem, że ten partner nie przepoczwarza się w jakiś bliżej nieznany stwór.... wtedy zamykamy oczy...

3. Skarpetki
Teoretycznie to wszyscy wiedzą, że facet w samych skarpetach nie jest seksi... podobno... ale jak już człowieku zabierasz się do rzeczy to opanuj błagam zdejmowanie spodni łącznie ze skarpetkami - to proste! Nogawki są dwie, podobnie jaki i skarpetki zatem można to zahaczyć jednocześnie bez większego problemu i bez informowania o tym fakcie swojej napalonej partnerki... wiem, że to dotyka tematu wielowątkowości, która jakby nie jest Waszym mocnym punktem... ale zawsze można poćwiczyć codziennie przy rozbieraniu... Polecam!

4. Prezerwatywa
To jakby Wasz atrybut Panowie... więc jak już wydarzy się taka sytuacja, że trzeba użyć gumki to zapanujcie nad tematem szybko i równie niezauważalnie jak my łykamy tabletki, czy też ogarniamy inne ustrojstwa antykoncepcyjne... nie róbmy z tego zagadnienia, bo to słabe.... no chyba, że to rodzaj zabawy jest...  co tam kto lubi...

5. Bielizna
Było o lateksie i podwiązkach. Zatem będzie o męskiej odmianie bielizny. Żadne wywietrzniki, dziury, wyprane kolory czy też powyciągane kształty nie są ok - to chyba jakby oczywiste! W przypadku takiego fakapu proponuję wzbić się na absolutne wyżyny wielowątkowości i ściągnąć to cholerstwo razem ze spodniami i skarpetami!

6. Ciało
Nie będę tu rozpisywać się o skrajnie wymuskanym przypadku - facet ma być facetem! Natomiast jest kilka punktów kluczowych. Dłonie - to podstawa, gdyż żadna z nas nie chce być traktowana tarką po plecach czy udach - jak będę chciała zrobić sobie peeling lepiej to zapewne zorganizuję. Stopy - chcę powiedzieć że Fred Flinstone nie jest idolem kobiet. I pozostaje jeszcze temat pleców czy też tyłka - czasem coś tam... jak jest dobry filing... się w te części ciała może wbić :) i oby to było przyjemne uczucie pod każdym względem. Ciągle to nas się masakruje komentarzami o cyckach, które klapią, celullicie i że te nogi za krótkie (bo fajne są tylko długie i ładne, czyli że jakie to te ładne?). A Wy Panowie niestety macie miękkie dupy! Takie bez mięśnia żadnego! Gąbczaste miękkie dupki! Obrzydlistwo! Na siłkę marsz! Facet to nie meduza, ma być twardy i kropka!


kasia


post do którego się odnosimy: http://www.kominek.in/2011/07/kochanie-to-mnie-nie-podnieca/

5 komentarzy:

  1. Piszesz, że chłopak ma dystans, a ewidentnie tego dystansu nie łapiesz i stosunkujesz się do wypowiedzi, która nie miała być brana na poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. och, zleca sie obronczynie (i obroncy kominka). Ja sie z toba zgadzam, szanowny TT w sprawach seksu traktuje sie jak wyrocznie, a jest sto lat za murzynami.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha - jak to jest bez dystansu, to nie wiem, gdzie trza stanąć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafny i pouczajacy wpis, az serce rosnie na mysl ze jest/sa jeszcze gdzies podobnie myslace Kobiety :) pozdrawiam, Maciek

    OdpowiedzUsuń
  5. Po co się nakręcać, Kominek napisał tekst bardzo subiektywny, pisał o swoich oczekiwaniach wobec kobiet, nie o oczekiwaniach całej męskiej populacji.
    Temu testowi też można by zarzucić to samo, zdanie "depilacja obowiązuje obie strony i basta!", no przecież znam równie wiele kobiet, które wymagają depilacji od faceta, jak i takich, które kompletnie jej u mężczyzn nie akceptują.
    Fajny jednak pojazd za tekst o ustach. Typ chyba faktycznie nigdy nie widział kobiety szczytującej ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...