Wrony już gniazdo własne dawno uwiły... może nie jest ono
jakoś specjalnie duże, ale pisklę tam jakieś się jednak już hoduje.
Pisklęta (nie tylko wronowe) mają niebywałą umiejętność
postrzegania świata w sposób zaskakujący i kreacją swą przytłaczający wręcz.
Zbliża się czas, kiedy odwiedza nas Mikołaj i Jego renifery.
Przypomniała mi się zatem jedna historia, której świadkiem było mi dane być, a
która wstrząsnęła mną NA
WIEKI!
Nie wszyscy hodują w domu pisklęta i nie wszyscy są też fanami Gwiezdnych Wojen, zatem tym, którzy nie są wyjaśniam...
Jednym z najbardziej pożądanych gwiazdkowych prezentów chłopięcych jest "Gwiazda Śmierci" wyprodukowana przez LEGO.
Gwiazda Śmierci - bojowa stacja kosmiczna zdolna
zniszczyć całe planety. Wytwór Imperium Galaktycznego, zbudowane w celu
unicestwienia Rebelii i ostatecznego zyskania kontroli nad planetami Galaktyki.
Prezent
jest tak samo pożądany jak nierealny, bo musiałby go przynieść Mikołaj Hilton
albo w wersji polskiej Mikołaj Kulczyk. Inne Mikołaje na widok ceny owego
zestawu krzyczą z przerażenia.
Nie
mogłam nigdy zrozumieć, czemu ta "Gwiazda Śmierci" taka do cholery
cenna?
Aż do
dnia, w którym usłyszałam rozmowę kumpla wroniego pisklaka z jego mamą....
Oto
ona..
Kacper
- lat pięć:
Kacper: Mamo… a chłopaki mają
„siusiaki” a dziewczynki mają „cipki” tak?
Mama: Tak
Kacper: Mamoooo,
a wiesz do czego służy „cipka”?
Mama: Nooooo……
wiem, ale powiedz mi, żebym się upewniła czy i Ty wiesz synku...
Chłopiec: „Cipka”
to jest taki specjalny wlot dla „Gwiazdy Śmierci”!!!
No cóż... Drogie Panie! Wiedziałyście, że macie między udami "stację kosmiczną zdolną zniszczyć nawet całe planety"? :D
pozdrawiam weekendowo!
hahahaha... Rozmowa dobrze wpasowuje się w aktualny spór o konieczność wprowadzenia "wychowania do życia w rodzinie" w podstawówce. :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jesteśmy z tej samej planety!
OdpowiedzUsuńPlanety Szydery! ;)))
Boskie, boska Wrono! e.
"Boska Wrona" pozdrawia :DDD
OdpowiedzUsuńe.