piątek, 23 listopada 2012

czy mogę prosić Pana na chwilę do swingowania?

Ciekawe czy jest na świecie taka osoba, która nigdy nie pomyślała chociaż przez chwilę o seksie z kimś, kto nie jest akurat jej aktualnym partnerem. hmmm;)



Nałożone na nas normy, morale, zasady, przyzwyczajenia i własne przekonania każą nam każdą taką przeobrzydliwą zaprawdę myśl zabić, ukatrupić, zamordować i usunąć z mózgu...  natychmiast!
Jedni skutecznie wywalają ją z głowy, inny zamieniają się w seksualnych marzycieli, a Ci co mają zasady głęboko gdzieś, przechodzą do realizacji i dopiero wtedy usuwają temat z czaszki. Tak czy owak chyba z natury człowiek jednak monogamiczny nie jest, ale jest istotą rozumną i nie realizuje każdej swojej potrzeby tu i teraz. Podobnie jest z sikaniem. Nie załatwiamy tego przecież gdziekolwiek i w jakimkolwiek towarzystwie. Jednak nawet badania (łaaa!) pokazały, co tak naprawdę przeciętnemu człowiekowi w głowie siedzi.




Czyli wynik chyba dość przewidywalny. Chcemy w stadzie i z "ciałem obcym" :). Ci co powiedzieli "nie wiem" pewnie wiedzą, ale nie wykrztuszą tego z dzioba za nic!
Człowiek więc sobie kombinuje... Jakby tu zrealizować potrzebę a mimo to zasnąć spokojnie. Jakoś to usprawiedliwić. Rozgrzeszyć. Prawdopodobnie stąd biorą się różne pomysły na "zdrady" i "seksualne mixy" za tak zwanym przyzwoleniem.
Swingersi - wcale nie nowy, zdefiniowany już "produkt", będący efektem chęci zrealizowania ludzkich paskudnych potrzeb (a fuj, fuj, fuj!) bez społecznego potępienia.
Wesoła zabawa ku radości wszystkich...Taka ogrodzona piaskownica dla dorosłych. Lubisz bawić się z Kasią i Basią to chodzisz tam, gdzie się one bawią i raz bawisz się szpadelkiem z jedną a innym razem grabkami z drugą. Ale mieszkasz i żyjesz cały czas z Tereską. Do tego Twoja Tereska nie walnie focha i nie dostaniesz w pysk, bo przecież Tereska też nieźle się w tym piasku bawi :). Wracasz z piachu do domu umorusany po dziób, idziesz pod prysznic i już. Po temacie. Życie toczy się dalej. Proste?

Jako osoba ciekawa życia, ale nie urodzona niestety po roku 1985, musiałam dokształcić się w materii owej. Gdy bardziej pogrzebałam w sieci okazało się, że temat swingowania jest dość dobrze zorganizowany. Aż mi nieco głupio, bo dla wielu osób pewnie nowości nie głoszę, ale istnieją na tym zepsutym :) świecie specjalne kluby dla swingersów z podziałem na kategorie uczestnictwa.
W klubie na wejściu dostajesz kolorową opaskę, sugerującą jaki jest Twój "plan na wieczór":

A. swinguję tylko z jedną parą (takie HB)
B. swinguję z kimkolwiek (chyba można przyrównać do ALL INCLUSIVE)
C. się tylko przyglądam innym a swinguję z własną kobietą/facetem (takie wczasy bez wyżywienia jakby, czyli jedziesz na głodzie ;))

No i co? Okazuje się, że potrzeba jest jednak matką wynalazku...
I tak z grzechu wielkiego płynnie i bezboleśnie możemy przejść - do przecież tak pożądanej w każdym udanym związku - wspólnej pasji :).

pozdrawiam weekendowo i tanecznie:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...