środa, 7 marca 2012

killing me softly!

Dzisiaj o ciąży w fazach wielu  i o porodzie w fazach trzech!.
Chcę potwierdzić i podkreślić na początku (bo nie mam pewności, że ktoś wytrwa do końca), że kocham stwora młodego najbardziej na świecie.
A jak mówi do mnie: „mamo, kocham Cię dalej niż do planet!” to tracę rozum!

Dobra, więc jest tak.
Jesteś w ciąży. Szalejesz ze szczęścia (pod warunkiem, że czekałaś…ja czekałam). Kupujesz mini buciki i wieszasz na lampie w dużym pokoju, czekasz aż wróci ON i ……zauważy!. Szalejecie razem! Objeżdżacie rodzinę, znajomych, puszczacie SMS-y – TOTALNA GŁUPAWA!
Trzy dni później masz już w rozmiarze 56: dżinsy, kurtkę, 4 koszule w kratę, 3 bluzy, 20 body z napisem: mamo kocham Cię, butelki, smoczki, karuzelkę, misia, książeczkę z bajkami i wiele, wiele innych...
Wypatrzyłaś już na Allegro mega wózek w stylu Porsche, a że kosztuje 4 koła! Nic to! Nic Cię nie zatrzyma. Jest cudnie!
Dobrze jest zapamiętać ten etap na zawsze. Następne mają ciut inny charakter i są rodzajem "przeobrażenia". Nie w motyla! O nie nie!


Faza pierwsza

  • Większość czasu spędzasz w toalecie z głową w kiblu. Najlepiej rano jak jest jeszcze ciemno, bo wtedy bardzo fajnie się wstaje
  • Twoje cycki poruszając się (a tego uniknąć się nie da) wyrywają Ci ścięgna spod pachy
  • Boli Cię łeb tak, że gałki oczne wychodzą na wierzch, ale nie możesz wziąć tabletki! O nie!
  • Dużo leżysz. Jesteś warzywem.

     Faza druga

  • Cycki nadal szaleją są wielkie już (suuuper! pod warunkiem, że wcześniej nie nosiłaś miski D.. ja nosiłam..niestety). Teraz masz cycki..no nie wiem…GIGANTYCZNE i BOLĄCE CYCKI
  • Jest i brzuch, jeszcze niewielki. Cieszysz się bo przytyłaś tylko 5 kg!  Suuuuper! Robisz zdjęcia tego brzucha (na pamiątkę oczywiście)
  • Na twarzy pojawia się coś. Plama. Wielka i brązowa w kształcie Ameryki Pn. Na czole. FUCK! Nie pokrywa tego żaden podkład. Czytasz w Internecie, że to jest ok. i ma nawet swoją fachową nazwę.

Faza trzecia

  • O cyckach już zapomniałaś, bo masz na twarzy dodatkowo: wielką plamę na brodzie i dwie pod nosem w kształcie wąsów. Osz kurwa!
  • Coś złego dzieje się z Twoim mózgiem. Nie jesteś już tą samą osobą. Płaczesz w kółko! Zaczynasz myśleć o porodzie bez znieczulenia, chociaż dotychczas nie brałaś tego pod uwagę. I to jest jedna z tych zmian w mózgu, która już wkrótce okaże się dość dramatyczna w skutkach swych!
  • Twój żołądek domaga się białych bułek z szynką. Dużo białych bułek! 5 czasem 6 dziennie – dawka za duża nawet dla robola z budowy! Ale jak nie zjesz to zwymiotujesz. Wybór należy do Ciebie.
  • Kupujesz pierwsze galoty z mega gumą, bo Twój brzuch nie jest już taki śliczny i rubaszny! I zaczyna się poruszać! Rany! Rany! Rusza się! Obcy, obcy!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Faza czwarta

  • Mega cycki, plamy brązowe, plus 15 kg, ruszający się brzuch, mózg, który siadł zupełnie (nie dodajesz liczb jednocyfrowych prawidłowo nawet!), chodzisz w mega gaciach, które sięgają pod pachy, nasz nogi jak słonica (jakoś to wszystko trzeba przecież utrzymać w pionie) a dupsko staje się kwadratem idealnym.
  • Jak wsiądziesz do auta to nie sięgasz do pedałów nogami, no chyba, że podniesiesz kierownicę na wysokość brody. 
  • Twój szef kupuje wszystkim nowe auta a Ciebie olewa.. bo co? Bo masz podobno „najmniejszy przebieg”!  Hahahhaha! (przy okazji pozdrawiam serdecznie Mariusz!:)) Twoja reakcja: płaczesz! O ratunku! Do dzisiaj nie wiem dlaczego beczałam, zwłaszcza, że chodziło o francuskie wynalazki, które psuły się 4 razy w tygodniu.
  • Sikasz co 4 minuty. Nie śpisz, bo też sikasz albo „obcy” się w brzuchu zabawia (czasem czka, naje się i czka!). I wszystko Cię boli. W zębach są dziury i bolą wszystkie kości! Wypada Ci dziennie 1/10 całej objętości włosów.

Faza ostatnia –  należy przestać robić sobie foty!

  • Jesteś nienormalna – pragniesz porodu. Oczywiście równolegle jesteś bohaterką: będziesz rodzić naturalnie i bez znieczulenia! Nikt Cię nie przekona! Nikt!
  • Tyjesz kilogram dziennie,  nie widzisz już własnej pipki (golisz się na ślepaka). Pępek dawno sobie wypłynął totalnie na wierzch!
  • Twój nos się poszerza, masz wielkie dziury w nosie! Mega nos, kartofelos gigantos! No podobno po to, żeby łatwiej sapać podczas porodu! Kurwa mać! Czy tą naturę popierdoliło! Czy nie da się przez normalny nos oddychać niby?      
  • Wynegocjujesz każdy kontrakt. Klienci widzą wielki brzuch, wąsy pod nosem, trzy włosy na głowie i mega nochal. Litość jest jednak bardzo silnym uczuciem.
  • Jesteś napiętnowana, bo pofarbowałaś włosy i pomalowałaś paznokcie! Skandal! To szkodzi dziecku! Zła mamuśka! Paskuda!
  • Pakujesz wielgaśną torbę i czekasz na ......wody.

I zastanawiam się czasem kto nazwał ciążę „stanem błogosławionym”. Fakt błogosławieni Ci co to przetrwają! Najlepsze jednak dopiero przed Tobą :)

Poród jednak zostawiam na kolejny "odcinek", bo wspomnienia okazują się trudniejsze niż przypuszczałam J!
Badania naukowe mówią, że ból podczas porodu jest taki sam jak przy łamaniu 40 kości jednocześnie. Hmmm. Jedno jest pewne. Nikt tych badań nie fałszował!
Zatem do zobaczenia podczas porodu!:-)

ewa


5 komentarzy:

  1. Cała prawda...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teoretycznie powinno zniechęcać ale po przeczytaniu miałam w głowie tylko jedną myśl "Ja tez tak chce!", ech, człowiek to jednak głupi jest... Dziewczyny/Wrony, świetny blog, piszcie oby częściej!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam to ,a jednak glupia ze mnie gąska..po 5 latach właśnie przeżywam faze ostatnią i niedługo bo za 2 tygodnie poród...
    Wiem co mnie czeka ,a i tak tego chce :D

    OdpowiedzUsuń
  4. taka to nasza przypadłość;) że już po ok. 2 latach następuje amnezja:)i może to durne co powiem, ale dzieciaki są warte WSZYSTKIEGO!!!!!
    pozdrawiamy!:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...